New collection of Opulence bathrobes  View

Free shipping starting at 250 PLN

Jak nie dać nabić się w butelkę?

Współczesne sztuczki nieuczciwych producentów. Chyba każdy z nas lubi otaczać się ładnymi rzeczami, nosić markowe ubrania. Większość marzy o dobrym samochodzie, o wnętrzu, które jest urządzone z gustem i smakiem. Współczesny rynek oferuje bardzo szeroki wachlarz produktów. Każdy może znaleźć coś co spełnia jego wymogi estetyczne i finansowe. Jednak jak odróżnić rzeczy, które są naprawdę warte swojej ceny?  Jak nie dać nabić się w butelkę? 

Przecież na każdym kroku jesteśmy przekonywani, że mamy do czynienia z bardzo dobrą jakością za bardzo niską cenę. Radio, telewizja i niemal wykrzyczane ceny, które mają spowodować, że zerwiemy się z miejsca i ruszymy po zakupy, bo jeszcze ktoś gotowy nas uprzedzić!

Prawda okazuje się niezmienna od lat: produktów wysokiej jakości za grosze nie kupisz!

Jako kupiec spotykam się często z producentami, których fabryki produkują dla największych marek tego świata. Mają do zaoferowania fantastyczne produkty, jednak nikt ich w tych czasach po prostu kupować nie chce! Dlaczego? Odpowiedź wydaje się bardzo prosta. Otóż współczesny rynek tej jakości nie chce. Rynek chce produkt, który „przetrwa” i będzie można na nim dobrze zarabiać. Tani produkt w zakupie hurtowym powoduje duże zamówienia, duże zamówienia obniżają z automatu cenę. Później towar ląduje na półce i w finale coś co kosztowało np. 2,5 dolara w zakupie pan Kowalski kupuje za 49,99 zł i wraca zadowolony do domu z przekonaniem, że trafił świetną ofertę. Kiedy znana już marka, która przyzwyczaiła swoich klientów do wysokiej jakości produktów, za które słono trzeba zapłacić, zaczyna iść tą samą drogą. Wtedy jest najgorzej. Ile razy zdarzyło się Wam, że kupiliście produkt renomowanej firmy, a ten chwilę później nie nadawał się do użycia? Takie przypadki zdarzają się niestety coraz częściej. Jestem świadomy w jaki sposób ludzie są oszukiwani na każdym kroku. Skłoniło mnie to do napisania tego tekstu. Tak naprawdę nie tyle złość, którą poczułem podczas ostatniej wizyty w jednym z supermarketów. Otóż skoro zawodowo zajmuję się produkcją i sprzedażą tekstyliów domowych, między innymi ręczników, zawsze z ciekawością śledzę co tam na tym naszym rynku oferują nam producenci. Co zastałem? Na jednej z półek rzucił mi się w oko ręcznik z wielka metką. Biło z niej po oczach, że ręcznik jest „antybakteryjny”, pokryty jonami srebra i żaden wirus mu nie straszny. A dodatkowo utkano go z bawełny egipskiej!!! Rewelacja, fakt tani nie był, ale w sumie za tyle właściwości to chyba warto? NIE!!! Nie warto! Ale dlaczego? Ręczniki utkane z oryginalnej bawełny egipskiej są oznaczone tylko i wyłącznie oryginalnym logiem Egyptian Cotton Association. Dokładny opis tej organizacji możecie znaleźć na stronie nefretete-world.com klikając w powyższe logo. Organizacja ta zrzesza producentów, którzy mają prawo posługiwać się tym znakiem na własnych produktach. Listę firm posiadającą certyfikat można znaleźć na stronie organizacji, więc widnieją tam firmy produkujące dla poszczególnych marek (po odpowiedniej weryfikacji te również mają prawo do posługiwania się tym logiem, tak jak nasza marka Nefretete) albo też sami producenci. Tu mamy do czynienia z polskim producentem, którego na liście… nie ma.

Firma za to zastosowała bardzo zgrabny zabieg. Otóż sami sobie zrobili logo bawełny egipskiej, które ma być rzekomym dowodem na autentyczność składu surowcowego. Dodam tylko, że wykonali je w taki sposób, aby było bliźniaczo podobne do oryginalnego. Ale kto się zna od razu zauważy sztuczkę producenta. Gorsza wiadomość jest taka, że mało kto o tym wie jak takie znak powinien wyglądać i daje się nabić w butelkę. Może niedługo dowiemy się, że organizacja strzeżąca oryginalności produktów z tej królewskiej przędzy przeniosła się do Polski 🙂

Jeżeli producent tworzy własne logo, by obejść system to jak mam uwierzyć, że faktycznie pokrył przędzę jonami srebra żeby nabrała właściwości antybakteryjnych ? Może ma jakiś certyfikat? Tak! I potwierdzenie ma kolejne logo własnej produkcji. A najbardziej denerwująca jest ta nuta „antywirusowa”. Wydawało mi się, że widziałem już wszystko podczas tej pandemii, jednak jak widzę rynek dalej potrafi zaskoczyć, a sztuczki producentów mające na celu naciągnięcie i zmanipulowanie klientów nie mają końca.

Nie ma ręczników odpornych na wirusy. To zwykłe kłamstwo. A te certyfikaty na ręcznikach są tyle warte ile praca firmowego grafika, który włożył zapewne wiele pracy, aby wyglądało to wiarygodnie. Ręcznik kosztował grubo ponad 60 zł, co przy bardzo niskiej gramaturze, jedynie 450 gsm, jest ceną co najmniej wysoką. To jest przykład jak można manipulować faktami i sterować klientem. Nie dajmy się nabrać na takie sztuczki. Cudów nie ma! Nowe technologie nie powstają na zawołanie codziennie. To z reguły efekt wieloletnich prac, a nie wymóg chwili, czy chęci zyskania na strachu przed wirusem.

Pozostaje pytanie jak kupować by nie dać się nabrać i jak rozróżnić produkt, który naprawdę jest warty swojej ceny?

Współczesne sztuczki nieuczciwych producentów. Chyba każdy z nas lubi otaczać się ładnymi rzeczami, nosić markowe ubrania. Większość marzy o dobrym samochodzie, o wnętrzu, które jest urządzone z gustem i smakiem. Współczesny rynek oferuje bardzo szeroki wachlarz produktów. Każdy może znaleźć coś co spełnia jego wymogi estetyczne i finansowe. Jednak jak odróżnić rzeczy, które są naprawdę warte swojej ceny?  Jak nie dać nabić się w butelkę? 

Przecież na każdym kroku jesteśmy przekonywani, że mamy do czynienia z bardzo dobrą jakością za bardzo niską cenę. Radio, telewizja i niemal wykrzyczane ceny, które mają spowodować, że zerwiemy się z miejsca i ruszymy po zakupy, bo jeszcze ktoś gotowy nas uprzedzić!

Prawda okazuje się niezmienna od lat: produktów wysokiej jakości za grosze nie kupisz!

Jako kupiec spotykam się często z producentami, których fabryki produkują dla największych marek tego świata. Mają do zaoferowania fantastyczne produkty, jednak nikt ich w tych czasach po prostu kupować nie chce! Dlaczego? Odpowiedź wydaje się bardzo prosta. Otóż współczesny rynek tej jakości nie chce. Rynek chce produkt, który „przetrwa” i będzie można na nim dobrze zarabiać. Tani produkt w zakupie hurtowym powoduje duże zamówienia, duże zamówienia obniżają z automatu cenę. Później towar ląduje na półce i w finale coś co kosztowało np. 2,5 dolara w zakupie pan Kowalski kupuje za 49,99 zł i wraca zadowolony do domu z przekonaniem, że trafił świetną ofertę. Kiedy znana już marka, która przyzwyczaiła swoich klientów do wysokiej jakości produktów, za które słono trzeba zapłacić, zaczyna iść tą samą drogą. Wtedy jest najgorzej. Ile razy zdarzyło się Wam, że kupiliście produkt renomowanej firmy, a ten chwilę później nie nadawał się do użycia? Takie przypadki zdarzają się niestety coraz częściej. Jestem świadomy w jaki sposób ludzie są oszukiwani na każdym kroku. Skłoniło mnie to do napisania tego tekstu. Tak naprawdę nie tyle złość, którą poczułem podczas ostatniej wizyty w jednym z supermarketów. Otóż skoro zawodowo zajmuję się produkcją i sprzedażą tekstyliów domowych, między innymi ręczników, zawsze z ciekawością śledzę co tam na tym naszym rynku oferują nam producenci. Co zastałem? Na jednej z półek rzucił mi się w oko ręcznik z wielka metką. Biło z niej po oczach, że ręcznik jest „antybakteryjny”, pokryty jonami srebra i żaden wirus mu nie straszny. A dodatkowo utkano go z bawełny egipskiej!!! Rewelacja, fakt tani nie był, ale w sumie za tyle właściwości to chyba warto? NIE!!! Nie warto! Ale dlaczego? Ręczniki utkane z oryginalnej bawełny egipskiej są oznaczone tylko i wyłącznie oryginalnym logiem Egyptian Cotton Association. Dokładny opis tej organizacji możecie znaleźć na stronie nefretete-world.com klikając w powyższe logo. Organizacja ta zrzesza producentów, którzy mają prawo posługiwać się tym znakiem na własnych produktach. Listę firm posiadającą certyfikat można znaleźć na stronie organizacji, więc widnieją tam firmy produkujące dla poszczególnych marek (po odpowiedniej weryfikacji te również mają prawo do posługiwania się tym logiem, tak jak nasza marka Nefretete) albo też sami producenci. Tu mamy do czynienia z polskim producentem, którego na liście… nie ma.

Firma za to zastosowała bardzo zgrabny zabieg. Otóż sami sobie zrobili logo bawełny egipskiej, które ma być rzekomym dowodem na autentyczność składu surowcowego. Dodam tylko, że wykonali je w taki sposób, aby było bliźniaczo podobne do oryginalnego. Ale kto się zna od razu zauważy sztuczkę producenta. Gorsza wiadomość jest taka, że mało kto o tym wie jak takie znak powinien wyglądać i daje się nabić w butelkę. Może niedługo dowiemy się, że organizacja strzeżąca oryginalności produktów z tej królewskiej przędzy przeniosła się do Polski 🙂

Jeżeli producent tworzy własne logo, by obejść system to jak mam uwierzyć, że faktycznie pokrył przędzę jonami srebra żeby nabrała właściwości antybakteryjnych ? Może ma jakiś certyfikat? Tak! I potwierdzenie ma kolejne logo własnej produkcji. A najbardziej denerwująca jest ta nuta „antywirusowa”. Wydawało mi się, że widziałem już wszystko podczas tej pandemii, jednak jak widzę rynek dalej potrafi zaskoczyć, a sztuczki producentów mające na celu naciągnięcie i zmanipulowanie klientów nie mają końca.

Nie ma ręczników odpornych na wirusy. To zwykłe kłamstwo. A te certyfikaty na ręcznikach są tyle warte ile praca firmowego grafika, który włożył zapewne wiele pracy, aby wyglądało to wiarygodnie. Ręcznik kosztował grubo ponad 60 zł, co przy bardzo niskiej gramaturze, jedynie 450 gsm, jest ceną co najmniej wysoką. To jest przykład jak można manipulować faktami i sterować klientem. Nie dajmy się nabrać na takie sztuczki. Cudów nie ma! Nowe technologie nie powstają na zawołanie codziennie. To z reguły efekt wieloletnich prac, a nie wymóg chwili, czy chęci zyskania na strachu przed wirusem.

Pozostaje pytanie jak kupować by nie dać się nabrać i jak rozróżnić produkt, który naprawdę jest warty swojej ceny?

Może skupić się tylko na produktach wielkich znanych marek? Z reguły są to wyroby o wysokiej jakości i dobrze wykonane, ale musimy zwrócić uwagę przy zakupie takiego fabrykatu aby najzwyczajniej nie przepłacić. Trzeba mieć na uwadze, że kupując taką rzecz, więcej niż 50% ceny może stanowić po prostu logo, które jest na metce. Coraz częściej zdarza się bowiem to o czym wspomniałem wcześniej, że marka, która ugruntowała już pozycję na rynku, obniża koszty produkcji schodząc przy tym z jakości z pełnym przekonaniem i świadomością, że klient, który ma już do takiej marki zaufanie po prostu tego nie zauważy. Taka sztuczka bardzo często się udaje. Czasami można znaleźć wyroby o dużo lepszej jakości za połowę ceny markowego ręcznika na przykład. Przed zakupem zwracajmy uwagę jak taka rzecz jest wykonana, wykończona, czy materiał nie wygląda sztucznie, czy jest naturalny w dotyku, sprawdźmy czy posiada certyfikaty i czy na pewno są one prawdziwe, bo przypadek opisany powyżej jasno pokazuje, że bywa z tym różnie. No i chyba najważniejsze na co należy zwrócić uwagę, że dobra jakość nie zna kompromisów. Produkty wyprodukowane z najwyższej jakości materiałów muszą kosztować więcej niż te z oferty supermarketu, bo po prostu materiał, który został użyty do ich wykonania jest o wiele droższy od pozostałych. I nie chodzi tu o szycie czy kolor, bo dobry producent takie czynności wykonuje perfekcyjnie bez doliczania tego do kosztu produkcji.

Leave a Comment

0
    0
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu
      Calculate Shipping
      Apply Coupon